Ujędrniający balsam do ust e-naturalne
To był mój pierwszy raz z fiolkami, odmierzaniem składników i w końcu z samodzielnym zrobieniem kosmetyku. A co z tego wyszło?
Wszystkie składniki przyszły zapakowane i dokładnie opisane. Instrukcja też nie budziła wątpliwości, więc wykonanie balsamu to była sama przyjemność! :) A działanie? Oto co mówi producent:
Ujędrniający balsam do ust to doskonały kosmetyk ochronny na zimę, który pielęgnuje, odżywia i nawilża usta. Dodatkowo podkreśla je i nadaje im połysku oraz zdrowego wyglądu. Oparty wyłącznie na naturalnych składnikach. Dzięki lanolinie chroni usta przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi oraz zapewnia odpowiedni stopień nawilżenia. Zawarty w nim olej z pestek śliwki działa ujędrniająco na usta, dodatkowo je nawilżając i pielęgnując. Ponadto nadaje balsamowi cudownego marcepanowego zapachu.
Możecie go kupić TUTAJ - w naprawdę atrakcyjnej cenie ;) : http://www.e-naturalne.pl/pl/p/Ujedrniajacy-balsam-do-ust-pielegnacja-i-ochrona/613
Nie liczyłam oczywiście na ujędrnienie - raczej nawilżenie i ochrona. Działanie przerosło jednak moje oczekiwania! Jestem przyzwyczajona do wiecznie spierzchniętych ust zimą, zamiast kolorowych szminek używam właśnie balsamów (i to non-stop), bo szminka tylko podkreśliłaby suche skórki... Krótko mówiąc pogodziłam się z tym, że gdy spadnie śnieg muszę pożegnać piękne usta i przygotować zapas ochronny.
Ten balsam po użyciu na noc, sprawia że rano mam usta w naprawdę dobrym stanie! Jego jedno użycie daje już zauważalny efekt ;) Do tego naprawdę pięknie pachnie, wygodnie się rozprowadza i ma porządne opakowanie.
Ile kosztuje taka przyjemność? Niecałe 15 zł więc warto ;) Jakieś wady? Krótka data ważności - ciężko zużyć go w miesiąc :( Polecam kupić jeden dla dwóch osób - są załączone dwa pojemniczki więc spokojnie opłaca się nim podzielić ;)
Lubicie same robić kosmetyki? Miałyście styczność z tym balsamem? :)

22 komentarze
Ja nie przepadam za robieniem kosmetyków :) wolę gotowe
OdpowiedzUsuńbardzo lubię produkty z e-naturalnej i może ten balsam chętnie wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie przygotowałam sobie sama kosmetyku, ale ta forma kusi mnie coraz bardziej! Ależ mi narobiłaś ochoty na ten balsam!
OdpowiedzUsuńale fajny balsamik
OdpowiedzUsuńCzuję się przekonana :) muszę go wypróbować, pół oddam mamie ;)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńO ciekawie to wygląda, nigdy jeszcze sama nie robiłam balsamu do ust
OdpowiedzUsuńI sama nie wiem czy chciałoby mi się tworzyć balsam :)
Fajny, szkoda, że tak krótko ważny ;(
OdpowiedzUsuńSuper sprawa tak się pobawić w zrobienie kosmetyku:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie próbowałam tworzyć sama kosmetyków ale chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńTroche zabawy z tym , ale fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak zrobić sobie coś samemu - super :]
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, jak mi się skończy Tisane to chyba spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńOj, tylko miesiąc? :( Chciałabym wypróbować, ale krótki termin ważności... może znajdę jakąś chętną osobę :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie takie kosmetyki, sa naturalne i swietnie sie spisuja :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam masełko z bielendy też super :)
OdpowiedzUsuńNie lubię bawić się w takie rzeczy, ale przyznam że ciekawy kosmetyk :-p
OdpowiedzUsuńJa mam tyle mazideł ze raczej nie kupie, No i jeszcze w planach mam maselko nuxe :)
OdpowiedzUsuńMiałam olejek na ro blizny i rozstępy z tej firmy, ale nie spisał się u mnie :(
OdpowiedzUsuńswietny wyszedł:)
OdpowiedzUsuńSzkoda że tak krótko ważny.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy sprawdziłby się na moich wymagających ustach :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentatorów. Dziękuję za każdą obserwację ;)