U mnie kwitną bzy!
Pierwsze wrażenie po odpakowaniu koperty - to może być TEN JEDYNY! Delikatny zapach bzów, świeżych kwiatów... Przypomniały mi się dziecięce czasy, kiedy pośród bzów bawiłam się w dom z siostrą ;)
Po zapaleniu niestety czar prysł, a ja dalej szukam zapachowego ideału ;( Już po kilkunastu minutach delikatny bez zamienia się w aromat ciężki i gryzący. Przypomina mi niestety duszące zapachy odświeżaczy powietrza. Pomyślałam, że w takim razie zostanie przynajmniej na dłużej i że o ile w sypialni wydawał mi się zbyt przytłaczający, może sprawdzić się w łazience. Niestety nie jest trwały mimo intensywności i po zgaszeniu nie utrzymuje się długo...
Ten fioletowy dziwak wzbudził we mnie mieszane uczucia - z jednej strony uwielbiam zapach bzów, z drugiej jest dla mnie zbyt ciężki i nie widzę go w roli codziennego umilacza. Miałyście swój woskowy ideał?


25 komentarze
bardzo lubie zapach bzu:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że zapach na pewno by mi pasował ;) muszę go znaleźć na stoisku w Opolu lub w Katowicach ;)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam delikatny zapach bzów, ale skoro tej jest ciężki to raczej by mi się nie spodobał ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy by mi odpowiadał :) musiałabym powąchać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz ;) Ja też raczej spodziewałabym się delikatnego świeżego zapachu niż ciężkiego i gryzącego
OdpowiedzUsuńmój ulubiony zapach bzu :)
OdpowiedzUsuńMam kilka wosków które lubię i kilka, które zapaliłam raz i nie chce więcej ich czuć. To mają niestety do siebie zapachy YC w moim przypadku, albo lubię albo nienawidzę;D
OdpowiedzUsuńz kwiatowych zapachów najbardziej lubię bez i konwalie, pozostałe są dla mnie za ciężkie i zbyt mdłe.
Szkoda, że się nie do końca sprawdził, bo uwielbiam zapach bzu.
OdpowiedzUsuńszkoda bo myślałam, że sama sobie taki kupię :)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam zapachu bzu ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu zapachy :)
OdpowiedzUsuńna pewno by mi się spodobał, śliczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten wosk, dla mnie pachnie identycznie jak bzy. cudowny jest
OdpowiedzUsuńTego zapachu nie miałam, mam za to Lilac Blossom, ale jeszcze nie paliłam. Zapach bzu lubię.
OdpowiedzUsuńbardzo go lubie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach bzów :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale szkoda, że u Ciebie nie do końca się sprawdził...
OdpowiedzUsuńKupiłam go babci i jest z niego zadowolona, mimo, ze nie ma dużego mieszkania, jednak najbardziej podobał jej się zapach lawendy z domieszką cytryny.
OdpowiedzUsuńahhh dobrze wiedzieć ;) nie kupię go ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Yankee Candle, ale nienawidzę zapachu bzu, także na ten się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ewelaina.blogspot.com
Ps. Zapraszam na paznokciowy konkurs u mnie!
Szkoda, że jednak po odpaleniu nie pachnie tak pięknie ;/ Uwielbiam zapach bzu i gdyby ten wosk go odzwierciedlał, to z pewnością bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach bzu, ale tylko tego świeżego u żywego, jeszcze nie znalazłam sztucznego zapachu,który by w pełni imitował wszystkie te cudowne nuty mmmm
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie spełnił Twoich oczekiwań. Ja chyba się żadnym zapachem jeszcze nie rozczarowałam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentatorów. Dziękuję za każdą obserwację ;)