Masło do włosów - Gliss Kur Oil Nutritive
Półki sklepowe uginają się od różnych produktów do włosów. Z niechęci do drogeryjnych produktów sięgam częściej po kosmetyki dostępne internetowo i mniej znane marki. Ale tą maskę dostałam i pomyślałam "co mi szkodzi". Jeśli jesteście ciekawe czy zaszkodziło to zapraszam ;)
W złotym opakowaniu zamknięty jest produkt o konsystencji i wyglądzie masła do ciała. Jest bardzo zwarty, w ogóle nie leisty. Bardzo mi się to spodobało, bo dobrze rozprowadza się na mokrych włosach i z nich nie spływa. Zaglądając do składu doznałam miłego zaskoczenia ;) Na czołowym miejscu masło shea - stąd te maślane skojarzenia. Można wyłapać też silikon (ale z grupy tych delikatnych), olejek arganowy, makadamia, oliwę z oliwek i wiele innych dobroci, jednak coraz dalej w składzie.
Obietnice producenta w tym przypadku, nawet z najlepszym składem nie zostałyby spełnione ;) Jak powszechnie wiadomo, raz zniszczone, rozdwojone końcówki w magiczny sposób nie połączą się ze sobą. Można interpretować obrazek jako "jak niszczyły się końcówki wcześniej", no i "jak się nie niszczą teraz", jednak nie w kontekście ich cudownej naprawy bez użycia nożyczek.
Działanie w rzeczywistości jest zaskakujące. Moje kręcone/falowane włosy z tendencją do puszenia świetnie przyjęły ten produkt. Po użyciu są miękkie, łatwe w rozczesaniu, delikatnie dociążone świetnie się układają. Maska na dłuższą metę wyraźnie poprawia ich stan, głównie własnie w kwestii utrzymania niesfornych loków w ryzach. Skończyłam jedno opakowanie i nie mam wątpliwości, że kupię kolejne.
Znacie? Może macie jakieś inne godne polecenia drogeryjne maski do włosów? :)

24 komentarze
Przydałaby mi się taką treściwa maska tylko nie wiem, czy konsystencja odpowiadałaby mi do końca ;)
OdpowiedzUsuńJuż słyszałam właśnie nie raz o tej masce, że daje radę :) Muszę spróbować, chociaż z drogerii najbardziej lubię Biowax bo można go nakładać też na skórę głowy i potrafi ukoić mój wrażliwy skalp :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, fajny produkt. Też mam problem z puszącymi się włosami, więc może mi pomoże ;)
OdpowiedzUsuńMam, ale jeszcze nie używałam:)
OdpowiedzUsuńHmmm, dawno odeszłam od tego typu produktów, ale to kusi :)
OdpowiedzUsuńGliss kur to raczej sprawdzona marka. :-)
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona, że takie dobre .
OdpowiedzUsuńNie znałam go wcześniej, ale wpisuję na wishlistę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńIch produkty do włosów zawsze rewelacyjnie pachną :)
OdpowiedzUsuńUżywam z tej firmy i serii odżywki i szamponu :D Efekty są świetne! Muszę także wypróbować to masło :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Widzę, że ma całkiem niezły skład. Bardzo lubię odżywki w atomizerze z Gliss Kur :)
OdpowiedzUsuńMarki nie lubię, nie wiem czemu. Może ze względu na fakt, że mam całą masę innych kosmetyków
OdpowiedzUsuńprodukty z Gliss Kur strasznie obciązają moje włosy
OdpowiedzUsuńNie znam tego masła, ale opakowanie producent zaprojektował śliczne.
OdpowiedzUsuńMi swego czasu Gliss Kur wybitnie służył :) Od lat jednak nie miałam żadnego ich produktu...chyba czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńOdżywka w spreju z tej firmy zupełnie nie podpasowała mi i trochę się zraziłam, ale ten kosmetyk jest kuszący :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za tą firmą, chociaż nawet nie wiem czemu :D
OdpowiedzUsuńmam ją z inspired by Joanna krupa, użyłam już kilka razy ale zawsze długo trzymam na włosach (2 godziny)na razie mam o niej dobre zdanie. lubię glisskury
OdpowiedzUsuńWłasnie ją mam, ale czeka w kolejce do użycia i w sumie nie moge sie juz doczekac :D
OdpowiedzUsuńJA lubie bardzo maski z kallosa:)
OdpowiedzUsuńMam ją, stoi w kolejce ;) Teraz używam fioletowej, też z Gliss Kurra, ale nie zachwyca, za to biała z tej serii jest cudowna i pachnie najpiękniej na świecie! ;)
OdpowiedzUsuńjuż od dawna o niej myśle :) na pewno wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja wygląda ciekawie, z Gliss Kur miałam do czynienia jedynie z odzywkami w sprayu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentatorów. Dziękuję za każdą obserwację ;)