Seria do ciała Kozie Mleko z Vellie Cosmetics
Firma Vellie Cosmetics do tej pory zdobyła moją sympatię za bardzo przyjemne żele pod prysznic, o pięknych opakowaniach (recenzja) i idealny do torebki krem do rąk (recenzja). Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam trzy produkty do ciała z serii Kozie mleko. Dostępność to różne sklepy, supermarkety, często można spotkać je w Biedronce.
Vellie Cosmetics, Odżywczy krem do ciała
Jako pierwszy przedstawiam Wam zarazem ulubieńca tej serii - odżywczy krem do ciała, łagodzący podrażnienia. Co obiecuje producent?
"Krem odżywczy do ciała KOZIE MLEKO z formułą ORGANIC Care wzbogacony jest kozim mlekiem, zawierającym dużą ilość odżywiających skórę białek i witamin, dodatkowo pomaga utrzymać odpowiedni poziom pH skóry. Krem zawiera ekstrakty z aloesu i grejpfruta o właściwościach nawilżających i rozjaśniających. Połączenie składników aktywnych zapewnia szczególną pielęgnację skóry w szczególności wrażliwej i podrażnionej. Specjalnie opracowana formuła ułatwia wchłanianie się kremu, dzięki czemu skóra pozostaje nawilżona i odżywiona. Po aplikacji skóra staje się jedwabiście gładka, elastyczna i jędrna. "
"Krem odżywczy do ciała KOZIE MLEKO z formułą ORGANIC Care wzbogacony jest kozim mlekiem, zawierającym dużą ilość odżywiających skórę białek i witamin, dodatkowo pomaga utrzymać odpowiedni poziom pH skóry. Krem zawiera ekstrakty z aloesu i grejpfruta o właściwościach nawilżających i rozjaśniających. Połączenie składników aktywnych zapewnia szczególną pielęgnację skóry w szczególności wrażliwej i podrażnionej. Specjalnie opracowana formuła ułatwia wchłanianie się kremu, dzięki czemu skóra pozostaje nawilżona i odżywiona. Po aplikacji skóra staje się jedwabiście gładka, elastyczna i jędrna. "
W tym przypadku, spoglądając na skład to opis producenta trochę mija się z tym produktem. Bazą kremu jest woda, gliceryna i parafina, gdzie jako pierwszy naturalny wyciąg pojawia się olej lniany, na niezłym miejscu- pod koniec drugiej linijki składu. Dopiero za nim ekstrakt z grejpfruta i aloesu. Nie jest to jednak wcale zła wiadomość, przynajmniej dla mnie ;) Parafina dobrze działa z moją skórą zwłaszcza zimą, a dodatki naturalnych składników wzbogacają krem.
Jest on zamknięty w poręcznym opakowaniu, z ładną szatą graficzną, łatwy do wyciśnięcia i dozowania. Ma dosyć gęstą konsystencję, jednak bardzo dobrze się rozprowadza. Największa zaleta dla mnie - szybko się wchłania i pozostawia skórę miękką na cały dzień. Borykam się z przesuszoną skórą zimą, z lekkim AZS i ten krem działa na mnie o poranku jak opatrunek. Od razu czuję ulgę, a w dodatku mogę zaraz wskoczyć w ubrania i gnać na uczelnię, bo pozostawia tylko lekką warstwę ochronną. Nie jest ona wcale tłusta, czy nieprzyjemna, jak to czasem z glicerynowymi kremami bywa. Do tego jego piękny zapach i wydajność dają świetną propozycję na zimę. Cena zachęca do wypróbowania, bo taką tubę dostaniecie za 10-12 zł.
Vellie Cosmetics, Kremowe mleczko do ciała
Brat, prawie bliźniak to podobny produkt o spójnej szacie graficznej i nieco innej formie. Obietnice producenta podobne, choć tutaj wspomina o pominiętym oleju lnianym ;)
"Kremowe mleczko do ciała KOZIE MLEKO przeznaczone jest do skóry pozbawionej blasku, wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Kozie mleko zawiera dużą ilość odżywiających skórę białek i witamin. Wygładza skórę, czyniąc ją jedwabistą w dotyku. Krem zawieraekstraky z aloesu i grejpfruta posiadają właściwości nawilżające. Olej arganowy działa przeciwzapalnie i łagodzi objawy alergii. Olej lniany odżywia skórę i nadaje jej elastyczność, dodatkowo olej jojoba zmiękcza i natłuszcza skórę.
Ultra lekka formuła ORGANIC.Care powoduje, że mleczko szybko się wchłania pozostawiając delikatny równomierny film ochronny. Jest idealne po kąpieli - wchłania się w kilka sekund. Przywraca naturalne pH skóry."
Ultra lekka formuła ORGANIC.Care powoduje, że mleczko szybko się wchłania pozostawiając delikatny równomierny film ochronny. Jest idealne po kąpieli - wchłania się w kilka sekund. Przywraca naturalne pH skóry."
W tym przypadku skład dla niektórych z pewnością lepszy, Oparty na glicerynie i wodzie, bez parafiny, z masłem shea, olejkiem jojoba i lnianym blisko początku składu. Zamknięty jest w opakowaniu z dozownikiem, bardzo wygodnym i ładnym. Niestety uważam że jest zbyt miękkie i po pewnym stopniu zużycia kremu odkształca się. To mleczko faktycznie wchłania się w ułamku sekundy! Właściwie od razu po nałożeniu. Lejąca konsystencja sprawia że rozprowadza się znakomicie. Pozostawia skórę miękką i nawilżoną, bez "warstwy ochronnej", tak jak odżywczy krem. Wiem że dla wielu osób ten produkt wydaje się lepszy, ale moja ekstremalnie sucha skóra wymaga właśnie większej gęstości produktu i ochrony. Cena to około 10-12 zł za 500 ml, więc jak na ten skład myślę że bardzo atrakcyjna :)
Vellie Cosmetics, Odświeżający mleczny żel pod prysznic
Ostatni produkt o którym dziś Wam tylko wspomnę, to odświeżający żel pod prysznic. Generalnie nie jest to dla mnie żadne zaskoczenie, bo już pisałam Wam o bardzo przyjemnych żelach pod prysznic tej firmy :) Ten żel delikatnie się pieni, bardzo ładnie pachnie i nie wysusza skóry. Skład nie powala na kolana, ale produkt jest przyjemny w użyciu i co najważniejsze dobrze działa na skórę.
Chociaż powiem Wam szczerze, że jeśli chodzi o żel to sama wolę serię o pięknych orientalnych zapachach (TĄ) ;) Kozie mleko ma delikatny, jakby maślany zapach, co świetnie sprawdza się w przypadku kremów, jednak pod prysznicem wolę bardziej intensywne :) Sama ten żel i krem kupiłam siostrze jako drobiazg na Mikołaja, bo myślę że są naprawdę godne polecenia.
PS. Na Facebooku Paznokcie w chmurach trwają ostatnie dni rozdania! Do wygrania ciekawy produkt Wood Wick ;) Zapraszam!

26 komentarze
Zawsze uwielbiam dodatek koziego mleka do kosmetyków! :-)
OdpowiedzUsuńJak parafina to u mnie odpada.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta marka coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki , ale kosmetyki chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion ♡♥♡♥
Jestem bardzo ciekawa tej serii :)
OdpowiedzUsuńTej marki nie znam, ale lubię kosmetyki z dodatkiem koziego mleka ;)
OdpowiedzUsuńkozie mleko uwielbia, a o tej serii dużo słyszałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta firma :)
OdpowiedzUsuńchetnie bym wypróbowala:)
OdpowiedzUsuńMuszę w koncu nabyc, bo czytam same pozytywy.
OdpowiedzUsuńWidziałam te kosmetyki ostatnio w Biedronce, w pierwszej chwili pomyślałam, że to Ziaja i już miałam włożyć je do koszyka, popatrzyłam jednak na opakowanie i odłożyłam :( A teraz żałuję bo najbliższa wizyta w PL za 3/4 miesiące :(
OdpowiedzUsuńKurcze widziałam je gdzieś...teraz nie pamiętam gdzie a szkoda ,bo teraz sięgnełabym po nie .
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka myślałam że to nasza Ziaja :D bo u niej lubię serię kozie mleko,ale chętnie poznałabym i te kosmetyki,bo jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, nie miałam nic z tej marki
OdpowiedzUsuńTyle już czytałam o tych dwóch kosmetykach, że muszę je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że zapach tej linii mógłby przypaść mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńChyba sprawię sobie mleczko :)
OdpowiedzUsuńNie używałam ich nigdy ;)
OdpowiedzUsuńKozie mleko-brzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńMiałam mleczko do ciała (a raczej moja mama miała :P) i średnio się sprawdzało. Niestety u mnie nie nawilżało skóry na tyle, na ile bym chciała :C
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerzę, że kuszą mnie te produkty :)
OdpowiedzUsuńO, warto się skusić. :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem i nawet byłam zadowolona ;) muszę wypróbować też to mleczko :)
OdpowiedzUsuńBardzzo fajnie :) zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńOBS / OBS
Uwielbiam tę serię. Krem z parafiną świetnie się sprawdza jako zamiennik kremu Nivea i świetny jest też do... konserwacji obuwia zimowego :). Mleczko ze względu na ładny skład używam jako kremu do rąk. Kiedyś eksperymentalnie położyłam na twarz, ale nieco za słabo nawilżało. Skład mleczka został zaktualizowany latem 2017 roku, masło shea i oleje powędrowały jeszcze wyżej w składzie, a aloes i ekstrakty oraz witamina E zostały wciągnięte przed zapach.
OdpowiedzUsuń*"Mleczka używam", tak powinno być. Chochlik się wkradł w kurze łapki.
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentatorów. Dziękuję za każdą obserwację ;)