Kredki do konturowania HEAN - hit czy kit?
Do tej pory nie było na rynku wielu produktów do konturowania na "mokro". Dlatego od razu zainteresowała mnie ta nowość firmy HEAN. Pokazywałam Wam niedawno ich paletkę, która bardzo mi się spodobała. Firma zapowiada, że to będzie kolejny kultowy kosmetyk. Czy rzeczywiście są takie przełomowe?
HEAN, Pro contour stick
Kredki są w prostych, zamykanych opakowaniach, są dosyć grube. Niestety ciężko jest znaleźć odpowiednią strugaczkę, ale kiedy już jest to łatwo je naostrzyć. Występują w czterech odcieniach:
101 Highlight - odpowiada kolorem jasnemu korektorowi, jest lekko żółtawy.
102 Bronze - ciepły, wręcz rudy odcień brązu, rzeczywiście nadaje efekt "opalenizny".
103 Contour - to ciemniejszy brąz, który z umiarem wygląda całkiem naturalnie
HEAN, Luminizer Stick
Rozświetlacz także należy do rodziny tych kredek, jednak wyróżnia się zdecydowanie. Champagne to jasny róż, który intensywnie się mieni i tworzy taflę światła na twarzy.
Kolory są w porządku, chociaż konturując nimi można łatwo przesadzić. Jako produkty tłuste, należy nałożyć je na podkład, jednak przed pudrem. Najpierw używamy swojego codziennego pokładu, dajemy mu chwilkę żeby się wchłonął, no i rysujemy ;) A potem najważniejsza część, czyli rozcieranie kolorów. Gdzie tkwi problem tych kredek?
Konsystencja! Wystarczy, że zerkniecie jak wyglądają na kartce. Są mocno tłuste, pozostawiają grubą warstwę na twarzy. Z niektórymi podkładami nie współpracowały wcale... Tworzyły wielkie plamy, które wyglądały jak przypudrowane masło :O W końcu znalazłam podkład, z którym dosyć się polubiły. Po dokładnym roztarciu i przypudrowaniu wyglądają w porządku. Jednak trochę szkoda mi zachodu, zwłaszcza że łatwo nałożyć ich zbyt dużo, a wtedy tworzą tłuste plamy na twarzy. Rozcieranie ich to też męka. Żeby wyglądały w miarę OK, trzeba użyć koniecznie Beauty Blendera, bo inne metody rozcierania nie sprawdzają się zupełnie.
Będę używać głównie Luminizer Stick ;) Jego konsystencja jest nieco inna, co także widać na kartce. Nie pozostawia po sobie jednolitej tłustej kreski, tylko delikatnie zaznacza kolor. Bardzo ładnie przebija się w słońcu i nadaje blasku cerze.
Nie jestem całkiem przeciw, jednak będę używać ich bardzo rzadko - może do zdjęć, gdzie pasuje mocniejsze konturowanie. Jedynie rozświetlacz wrzuciłam na stałe do kosmetyczki. Znacie te produkty? A może skusicie się mimo wszystko? :)

23 komentarze
Kolory są naprawdę ładne. :-)
OdpowiedzUsuńprezentują się świetnie, chętnie nabyłabym jedną z nich :)
OdpowiedzUsuńco rusz nowinki jeśli chodzi o konturowanie i powiem szczerze, że jakoś mnie już to przerasta, bo jednej paletki nie opanuje już stadko kredek ;D
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kuszą, za dużo zabawy ;)
OdpowiedzUsuńTo nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktow, jednak po Twojej opinii to się nawet nimi nie zainteresuje :)
OdpowiedzUsuńJak tylko się pokazały w internecie to bardzo chciałam je mieć. Jednak teraz, gdy pojawia się na blogach sporo średnich opinii to moje pragnienie ich posiadania całkowicie uleciało ;)
OdpowiedzUsuńKredki dla mnie chyba za tłuste. Obawiam się że nie dałabym rady z rozcieraniem.
OdpowiedzUsuńTyle zabawy z konturowaniem nie jest dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńKolory ładne, ale konturowanie to bardzo odległy dla mnie temat i zapewne przy tych kredkach zniechęciłabym się po pierwszym razie przy próbie rozcierania
OdpowiedzUsuńja ogólnie nie robię nic kredkami, ale te się wydają być taaakie grubaśne ;)
OdpowiedzUsuńChyba każdy bym polubiła :) Lubię się bawić.
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Pozdrawiam.
Nie spotkałam sie jeszcze z nimi ale po tym co napisałas nw czy bym zakupiła :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
nie dla mnie takie rozwiązania ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńMyśle że mimo wszystko pudry są lepsze w obsłudze
OdpowiedzUsuńMyślę, że by mnie mocno irytowała sama aplikacja :)
OdpowiedzUsuńPrzy mojej cerze lepsze jest konturowanie na sucho :) ale czekałam na ten wpis :) bo te kredki widziałam już u ciebie :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie za dużo zachodu ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba nie umiałabym sobie z nimi poradzić :P
OdpowiedzUsuńDobrze, że dałaś znać, pewnie bym się na nie skusiła jakbym zobaczyła je w drogerii. A potem bym żałowała ;<
OdpowiedzUsuńMam te kredki, szczerze mówiąc nie jestem bardzo doswiadczona w makijażu. Szczerze mowiac dla mnie wada jest to ze sie bardzo szybko zużywają a maluje sie naprawde rzadko tego typu kosmetykami. Jestem za konturowaniem na sucho
OdpowiedzUsuńMam te kredki, szczerze mówiąc nie jestem bardzo doswiadczona w makijażu. Szczerze mowiac dla mnie wada jest to ze sie bardzo szybko zużywają a maluje sie naprawde rzadko tego typu kosmetykami. Jestem za konturowaniem na sucho
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentatorów. Dziękuję za każdą obserwację ;)