Cienie Freedom z Pepco - czy warto?
Przy kasie w Pepco kuszą cienie firmy Freedom.
Zawsze trochę wątpiłam w kosmetyki z Pepco, jednak te cienie bardzo mnie kusiły. Uniwersalne kolory i perłowe wykończenie - takie jak lubię. Dodatkowo cena 4.99 (a jak potem zobaczyłam na rachunku jeden kosztował 2.99!) zachęca żeby dać im szansę.
Przygarnęłam trzy odcienie:
-Violet - głęboki śliwkowy odcień wpadający w bordo. Ma niewielkie drobinki i lekko metaliczne wykończenie. Pigmentacja jest w porządku, cień ma satynową konsystencję, jednak średnio się rozciera. Nawet lekko roztarty traci dużo na intensywności. Dałabym mu 3+/5.
-Smoulder - metaliczny szary, chłodny odcień, który wspaniale podkreśla niebieskie oczy. Ma genialną pigmentację, wygląda na oku fenomenalnie ;) Ciężko było mi to uchwycić na zdjęciach, lepiej widać go na filmiku, który dziś pokazuję Wam w story na Instagramie. Mój ulubiony cień do codziennego makijażu 5/5!
-Gilded - jasny róż, z licznymi drobinkami. Dobrze nadaje się do rozświetlenia wewnętrznego kącika, kolor nie jest widoczny, a bardziej rzuca się w oczy samo perłowe wykończenie. 4+/5 za piękne lśnienie w słońcu :)
Cienie zdecydowanie mnie zaskoczyły dobrą jakością i przyjemną konsystencją. Znalazłam wśród nich swój srebrzysty ideał ;) Mam zamiar przejść się jeszcze do Pepco i wykupić wszystkie dostępne kolory, bo za taką cenę aż szkoda nie spróbować!
Jeśli będziecie kiedyś robić w Pepco zakupy i przy kasie zobaczycie te niepozorne cienie to bez zastanowienia wrzućcie do koszyka ;)
Ps. Jeszcze jedno zdjęcie cienia srebrnego, bo zdjęcia lustrzanką jakoś tego nie oddały :)


19 komentarze
Trochę słaba pigmentacja jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory, warto jednak czasem zajrzeć do Pepco :)
OdpowiedzUsuńKolor violet przepiękny! Muszę bliżej przyjrzeć się kosmetykom z PEPCO :)
OdpowiedzUsuńO, jak będę w Pepco to na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńten bordo mi się podoba ale nie lubię jak cienie znikają przy rozcieraniu..
OdpowiedzUsuńposzperam jednak ja będę w Pepco,a bywam dosyć często :D
Mam odcień smoulder i według mnie jest świetny!
OdpowiedzUsuńBrązowy bomba! Muszę jutro iść po niego :D
OdpowiedzUsuńW Pepko nawet nie patrzę na kosmetyki ale chyba zmienię swoje podejście :) szaraczek jest piękny :)
OdpowiedzUsuńRóż bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńJasne kolorki mają słabą pigmentacje :)
OdpowiedzUsuńTen ciemny jest najfajniejszy :) srebrny u mnie rzadko gości w makijażu :)
OdpowiedzUsuńCena bardzo kusząca i kolorki ładne, warto wypróbować
OdpowiedzUsuńnie są całkiem złe jak widzę
OdpowiedzUsuńzależy po prostu od odcienia, który się kupi
bordo całkiem niezły:)
OdpowiedzUsuńsą śliczne, rzadko zaglądam do pepco, i od święta maluję się cieniami
OdpowiedzUsuńPojedyncze cienie rzadko mnie kuszą, ale byłam zdziwiona, że w Pepco znalazły się produkty marki Makeup Revolution :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńWszystkie mają śliczne kolory D:
grlfashion.blogspot.com
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :D
Ten brązowy wygląda nieźle tzn. dosyć dobrze napigmentowany :)
OdpowiedzUsuń2 kolory z lewej całkiem całkiem.
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentatorów. Dziękuję za każdą obserwację ;)