Czy zasłona prysznicowa to koszmar?

Kojarzyły mi się tylko z wystrojem rodem z PRL...
Też wspominacie je tylko z babcinego domu? Wyglądające jak pożółkłe, wiszące przy wannie ceraty? Miałam podobne przekonanie. Że takie zasłony są po prostu do niczego.
Okoliczności zmusiły mnie, żebym sama się za taką rozejrzała! Akurat w nowym mieszkaniu postawiliśmy na wannę, a że panel szklany się jakoś nie mógł wpasować, ze względu na nietypowe krzywizny ścian, zaczęłam swój research. I wiecie co? To może być nawet ozdobą łazienki! Pokażę Wam najciekawsze propozycje z wielkiego zasłonowego świata http://www.curtainsmarket.com/ :) Znajdziecie tutaj zarówno te zabawne, czarno-białe, z napisami, personalizowane czy też eleganckie.









11 komentarze
Z takimi zasłonami można brać kąpiel ^^
OdpowiedzUsuńTa zasłona z kwiatami jest przepiękna :D
OdpowiedzUsuńTeż najbardziej mi się podoba ;)
UsuńAle fajne te zasłony :D
OdpowiedzUsuńsuper ;) takie zasłony jak się ma to aż miło się kąpie ;)
OdpowiedzUsuńZasłony prysznicowe są ok. Sama mam taką kolorową w groszki.
UsuńŚwietne, zwłaszcza ta w kwiaty ;)
OdpowiedzUsuńja powiem tak z nią jest taki problem że woda po niej zlatuje na posadzkę ale nie trzeba z niej zmywac osadów i palców jak z szyb od kabiny :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Przydałaby mi się zasłonka, bo w Korei jak się bierze prysznic to cała łazienka jest mokra... taki urok azjatyckiego budownictwa ;/
OdpowiedzUsuńCiekawe z czego to wynika ;)
UsuńUwielbiam zasłony prysznicowe, zwłaszcza kolorowe, we wzory, dzięki nim wnętrze łazienki wygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentatorów. Dziękuję za każdą obserwację ;)