Cherryland czyli wiśniowy krem do rąk Barwa
Czy warto ulec wiśniowej pokusie?
Dostałam ten kremin na spotkaniu krakowskich blogerek od firmy Barwa i od razu się ucieszyłam - bo kremów do rąk nigdy za dużo :)
Krem zamknięty jest w poręcznym i praktycznym opakowaniu, które łatwo (ale nie za łatwo) otworzyć no i można korzystać! Obietnice producenta są spore, jednak muszę powiedzieć z przykrością że się z nimi nie zgadzam.
Największą zaletą kremu jest przepiękny, bardzo wyrazisty zapach, który dla mnie = Jogobelli wiśniowej którą mogę jeść na litry ;) Ale właśnie - skoro zapach taki wyrazisty, to jak to jest z podrażnioną i wysuszoną skórą... Myślę że to niezbyt udane połączenie. Z dłońmi walczę od dzieciństwa i ze względu na atopowe zapalenie skóry są prawie cały czas podrażnione, suche, często nawet popękane... I w takie dni nie chciałabym ich zdecydowanie traktować tym kremem ponieważ piecze i szczypie jeśli dostanie się w zranione okolice.
Kiedy więc po niego sięgam? Kiedy moje ręce mają lepsze dni ;) Fajnie poczuć taki piękny zapach na uczelni, w tramwaju czy na spacerze. Tworzy na skórze warstwę ochronną, która nie jest tłusta więc generalnie szybciutko się wchłania.
No i skład, oparty głównie na parafinie. Co niestety jest na minus krem jest robiony na wodzie, a opisany został jako "chroniący przed czynnikami zewnętrznymi". Niestety, przy wyborze kremów do rąk nauczyłam się najważniejszego: na mróz (uznawany za czynnik zewnętrzny) nigdy nie powinno się używać kremu na bazie wody. Na ciepłe dni oczywiście jest w porządku, ale obawiam się że sugerując się opisem ktoś może skusić się na niego jako ochrona rąk przed zimnem.
Więcej o kremie możecie przeczytać tutaj: http://www.barwa.com.pl/pl/produkty/cosmetics/miss/miss-hand-and-nail-care-cream-with-cherry-extract---calming



12 komentarze
zapach śliczny ,co do działania nie wypowiem się bo użyłam go raz
OdpowiedzUsuńWisniowego kremu nigdy nie mialam.
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam. Raczej się nie skuszę :(
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam o tej wodzie ;) dzięki za radę ;)
OdpowiedzUsuńteż o wodzie nie wiedziałam, ale dobrze wiedzieć! :)
OdpowiedzUsuńJego zapach na pewno przypadłby mi do gustu, ale nie wiem czy z działania byłabym w pełni zadowolona ;-)
OdpowiedzUsuńKupiłabym go dla samego zapachu :)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale jestem bardzo ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuńSkład ma taki sobie, ale lubie kosmetyki o takim zapachu :)
OdpowiedzUsuńChyba lubisz wisienki ;)
OdpowiedzUsuńNie znam,ale chętnie bym zapach powąchała:)))
OdpowiedzUsuńNo własnie pachnie ,że by się go zjadło, ale z dziłaniem już gorzej.
OdpowiedzUsuńxoxo
http://pandamone.blogspot.com/2014/06/egyptian-holidays-pt-i.html
Zapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentatorów. Dziękuję za każdą obserwację ;)