Czy warto ulec wiśniowej pokusie?

Cherryland czyli wiśniowy krem do rąk Barwa

By 13:48 ,


Czy warto ulec wiśniowej pokusie?


Dostałam ten kremin na spotkaniu krakowskich blogerek od firmy Barwa i od razu się ucieszyłam - bo kremów do rąk nigdy za dużo :) 
Krem zamknięty jest w poręcznym i praktycznym opakowaniu, które łatwo (ale nie za łatwo) otworzyć no i można korzystać! Obietnice producenta są spore, jednak muszę powiedzieć z przykrością że się z nimi nie zgadzam.




Największą zaletą kremu jest przepiękny, bardzo wyrazisty zapach, który dla mnie = Jogobelli wiśniowej którą mogę jeść na litry ;) Ale właśnie - skoro zapach taki wyrazisty, to jak to jest z podrażnioną i wysuszoną skórą... Myślę że to niezbyt udane połączenie. Z dłońmi walczę od dzieciństwa i ze względu na atopowe zapalenie skóry są prawie cały czas podrażnione, suche, często nawet popękane... I w takie dni nie chciałabym ich zdecydowanie traktować tym kremem ponieważ piecze i szczypie jeśli dostanie się w zranione okolice.
Kiedy więc po niego sięgam? Kiedy moje ręce mają lepsze dni ;) Fajnie poczuć taki piękny zapach na uczelni, w tramwaju czy na spacerze. Tworzy na skórze warstwę ochronną, która nie jest tłusta więc generalnie szybciutko się wchłania. 


No i skład, oparty głównie na parafinie. Co niestety jest na minus krem jest robiony na wodzie, a opisany został jako "chroniący przed czynnikami zewnętrznymi". Niestety, przy wyborze kremów do rąk nauczyłam się najważniejszego: na mróz (uznawany za czynnik zewnętrzny) nigdy nie powinno się używać kremu na bazie wody. Na ciepłe dni oczywiście jest w porządku, ale obawiam się że sugerując się opisem ktoś może skusić się na niego jako ochrona rąk przed zimnem. 

Podsumowując - dla osób które nie mają dużych problemów ze skórą dłoni, może być przyjemny w użyciu. Ale osoby z bardzo delikatną skórą dłoni mogą być zawiedzione .
Więcej o kremie możecie przeczytać tutaj: http://www.barwa.com.pl/pl/produkty/cosmetics/miss/miss-hand-and-nail-care-cream-with-cherry-extract---calming

You Might Also Like

12 komentarze

  1. zapach śliczny ,co do działania nie wypowiem się bo użyłam go raz

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy go nie miałam. Raczej się nie skuszę :(

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiedziałam o tej wodzie ;) dzięki za radę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. też o wodzie nie wiedziałam, ale dobrze wiedzieć! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jego zapach na pewno przypadłby mi do gustu, ale nie wiem czy z działania byłabym w pełni zadowolona ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kupiłabym go dla samego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znam, ale jestem bardzo ciekawa zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Skład ma taki sobie, ale lubie kosmetyki o takim zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam,ale chętnie bym zapach powąchała:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. No własnie pachnie ,że by się go zjadło, ale z dziłaniem już gorzej.
    xoxo
    http://pandamone.blogspot.com/2014/06/egyptian-holidays-pt-i.html

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentatorów. Dziękuję za każdą obserwację ;)