Co to są bibułki matujące? Dlaczego warto je mieć zawsze przy sobie?
To niby nic wielkiego - kawałeczek bibuły.
A jednak zawsze mam je przy sobie - kilka noszę w portfelu, jedną ukryta pod casem w telefonie, no i w kosmetyczce całą paczuszkę. Co takiego wspaniałego mają w sobie bibułki matujące, że nigdy o nich nie zapominam?
W ciągu dnia wiele razy poprawiamy makijaż. Zwłaszcza latem, kiedy wzmaga się problem świecenia w strefie T. Zamiast dokładać kolejną porcję pudru, wystarczy przyłożyć tą magiczną bibułkę i już! Na bibułkach pozostaje całe sebum, a makijaż pozostaje nienaruszony. Małe, niedrogie i proste w obsłudze - niezbędne. Pierwszy raz siostra spakowała mi je do "zestawu panny młodej", który w dniu mojego ślubu trzymała w swojej torebce. Podała mi je wieczorem dla odświeżenia makijażu i wpadłam po uszy! Od tej pory zużyłam ich już naprawdę sporo :)
Dziwi mnie, że tak wiele koleżanek wciąż mnie pyta co to takiego ;) Dziewczyny, naprawdę warto je mieć! Znajdziecie je w każdej drogerii, tylko trzeba dobrze poszukać. Myślę, że lepiej wspomóc się bibułką niż nakładać kolejne warstwy makijażu.
Macie swoje ulubione bibułki matujące? Używacie w ogóle tego typu produktów? :)

18 komentarze
Ja mam cerę mieszaną, tłustą w sferze T. Szybko bym je zużyła dlatego wolę mieć przy sobie dobry sypki puder w dobrym opakowaniu aby nic z nim się nie stało.
OdpowiedzUsuńMój blog ♥
Bibułki matujące mam zawsze przy sobie :) Bardzo polubiłam te z Maca i Bobbi Brown, ale na naprawdę każde są lepsze niż dokładanie na tłustą buzię kolejnej warstwy pudru :)
OdpowiedzUsuńPrzydało by mi sie zwłaszcza po siłowni :3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
zawsze mam zapas, szczególnie latem są pomocne :)
OdpowiedzUsuńA ja zwykle zapominam je włożyć do torebki :D
OdpowiedzUsuńNoszę zawsze przy sobie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam ochotę kupić z Inglot'a :)
OdpowiedzUsuńja mam zawsze bibułki przy sobie, ale przyznam, że już dawno po nie, nie sięgałam, bo na szczęście nie mam problemów ze "świeceniem" się. Jednak zbliża się sezon upałów więc pewnie prędko pójda w ruch :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Nigdy nie stosowałam, aż jestem ciekawa. :D
OdpowiedzUsuńjak znajdziesz bibułki na "diody" to ja poproszę !
OdpowiedzUsuńZawsze mam takie bibułki w torebce :D
OdpowiedzUsuńja mam z Marion i też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa czasami sięgam po bibułki ale przeważnie w okresie letnim :) w zimie bardzo rzadko. Jeśli chodzi o firmę to nie zwracam uwagi bo w sumie wszystkie są podobne do siebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się przydają przy poprawkach makijażu :) Ja mam te z Wibo.
OdpowiedzUsuńSięgałabym po nie raczej podczas wielkich wyjść czy imprez :)
OdpowiedzUsuńNa jakieś imprezy czy większe wyjścia idealne :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam, ale teraz chyba zaopatrzę torebkę
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam, ale takie bibułki wydają się naprawdę przydatne ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentatorów. Dziękuję za każdą obserwację ;)